bike2job

Poniedziałek, 14 maja 2012 · Komentarze(0)
Trochę chłodno. Powrót z Dariuszem "Kurka-wodna", który cisnął za mną na 20kg rowerze kupionym za 200zł.
Wieczorem pływanie z żukami. Krótkie i męczące.
bez fotki.

Wymówka 2 - bo zimno, niedźwiedź i urwana sakwa

Niedziela, 13 maja 2012 · Komentarze(3)
Lenistwo na całego - miałem drugą parę butów, ciuchy na zmianę i zimową kurtkę...a nawet drugie rękawiczki zimowe (z kompletu z wczoraj wyschła tylko podkoszulka i membrana) ale i tak zrobiłem połowę tego co zamierzałem.

Było dużo zimniej niż wczoraj (rano koło zera, czasem nawet spadło parę płatków śniegu) ale było sucho i czasem wychodziło zza chmur słońce.

No ale ten niedźwiedź.... Lepiej nie kusić niedźwiedzia z lasu...
Dzisiaj chyba nie zasnę...Jechać taki kawał drogi by przejechać taki ciupek...ja pierdykam... No ale urwała mi się sakiewka "first aid"....



ranne wyciąganie gratów przed płot


i jak tutaj się nie stresować gdy plecak pełen batonów


widoki nawet dopisywały


była sobie podsiodłowa sakiewka

Plan wykonany w 50%. Kurde...

Wymówka 1 - bo mokro i zimno

Sobota, 12 maja 2012 · Komentarze(0)
Zrobiłem połowę tego co zamierzałem. Ale mam wymówkę - padało a czasem nawet lało i było zimno i wiał wiatr. Buty mokre do dzisiaj. Więc miałem wymówkę :-). Wieczorem czułem wielki niedosyt zmęczenia. Ale przecież co miałem przejechać dzisiaj mogę przejechać "jutro" - wyrzuty sumienia trochę odpuściły i jakoś zasnąłem.



bike2job + pana nie tak całkiem z rana

Piątek, 11 maja 2012 · Komentarze(0)
Z zamyślenia w czasie jazdy wytrącił mnie odgłos klekotania z przedniego koła. Patrzę w dół i widzę słaniającą się na boki oponę, z której uchodzą resztki sił. Najechałem na coś cienkiego i ostrego - jakby pinezkę lub kolec - w dętce została tylko chirurgicznej precyzji dziurka.




No nic. Kocham łatać dętki.

bike2job + marecki

Czwartek, 10 maja 2012 · Komentarze(0)
Standardowo do pracy + wieczorem marecki. Nigdy więcej nie umówię się z nim jeśli nie zabiorę ze sobą latarki. Powrót po kilku piwach przez las w totalnej ciemności.


za znalezione na drodze 10zł weszliśmy na teren tężni powdychać solanek


jeden z odwiedzonych warsztatów rowerowych

No i tak..

lekcja pływania...reaktywacja

Środa, 9 maja 2012 · Komentarze(0)
Ponad miesiąc przerwy w lekcjach i dzisiaj prawie jako marnotrawny uczeń stawiłem się na lekcji. Twarz trenera przez większość czasu była wykrzywiona co wraz z komentarzami o zbyt płaskim wkładaniu ręki do wody dawało jasny przekaz: utrwaliłem sobie kilka złych nawyków.


fot.www.drswim.com

No i nic. Trzeba brać się znowu do roboty.

bike2job

Wtorek, 8 maja 2012 · Komentarze(0)
Przyjemnie w słońcu, choć rano chłodno. Powrót przez pełen wiosennych zapachów i odgłosów park.



Wieczorem mała 20minutowa rundka biegiem po lesie. Sporo zmęczenia jednak w nogach siedzi.

bike2job i pana z rana

Poniedziałek, 7 maja 2012 · Komentarze(0)
Szybkie ranne przystosowanie roweru z funkcji wyścigowych do miejskich: zmiana opon, założenie dzwonka i tylnej lampki, regulacja hamulców. Potem szukanie służbowego telefonu, który po wywróceniu wszystkiego do góry nogami leżał sobie na półce pod kartką. Zjazd z rowerem windą, wyjście na deszcz, jazda kilkaset metrów i buch...w przodzie nie ma powietrza. Odwrót.
I od nowa....opona, dętka, pompowanie, mycie rąk i znowu na deszcz..

Powrót już w miłej, wiosennej atmosferze.

ups..

Sobota, 5 maja 2012 · Komentarze(2)

Po przypięciu numeru w bazie noclegowej


W drodze do Złotego Stoku


Na starcie


Widoki gdzieś na trasie

Miało być dobrze ale nie było..Zaczęło się dobrze ale coś poszło nie tak i już po 10km byłem zmęczony. Na 20tym poważnie rozważałem wycofanie się z wyścigu. Jakoś jednak dobrnąłem do mety. Nie wiem...może przemęczenie poprzednimi tygodniami albo co....
No i tak.

Final check -Wirek

Czwartek, 3 maja 2012 · Komentarze(0)
Depniecie w pedały przed Złotym Stokiem. Test wypadł pozytywnie.


No i tak