bike2job i pana z rana
Poniedziałek, 7 maja 2012
· Komentarze(0)
Szybkie ranne przystosowanie roweru z funkcji wyścigowych do miejskich: zmiana opon, założenie dzwonka i tylnej lampki, regulacja hamulców. Potem szukanie służbowego telefonu, który po wywróceniu wszystkiego do góry nogami leżał sobie na półce pod kartką. Zjazd z rowerem windą, wyjście na deszcz, jazda kilkaset metrów i buch...w przodzie nie ma powietrza. Odwrót.
I od nowa....opona, dętka, pompowanie, mycie rąk i znowu na deszcz..
Powrót już w miłej, wiosennej atmosferze.
I od nowa....opona, dętka, pompowanie, mycie rąk i znowu na deszcz..
Powrót już w miłej, wiosennej atmosferze.