Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:729.00 km (w terenie 585.00 km; 80.25%)
Czas w ruchu:40:20
Średnia prędkość:16.46 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:48.60 km i 2h 52m
Więcej statystyk

bike2job

Poniedziałek, 21 maja 2012 · Komentarze(0)
I już prawie koniec maja...




Upał na całego. W parku bajkowo.

kayak - day4

Niedziela, 20 maja 2012 · Komentarze(2)




Przy ujściu do jeziora po bokach stali wędkarze. Płynąłem pierwszy więc jakoś mnie jeszcze znieśli...najgorzej miał ostatni - bo ich cierpliwość już się skończyła.

Lekcja pływania...i nauka o symetrii

Środa, 16 maja 2012 · Komentarze(0)
Kolejna lekcja. Dzisiaj byłem sam więc była okazja by bliżej przyjrzeć się moim niedoskonałym (wciąż) ruchom. Pierwsze ciekawe ćwiczenie to robienie basenów z coraz to większą prędkością - najpierw bardzo wolno - wręcz pokazowo. Potem szybciej i jeszcze szybciej. W momencie przyśpieszania piękne ruchy coraz bardziej zmieniały się w zamachnięcia cepa, ginęła i rotacja i symetria. Wyszło jak szydło z wora, że szwankuje bardzo lewa strona.



No i potem ćwiczenia na lewą stronę - płynięcie na prawym boku i np. trzymanie toru jazdy (bo odbijam lekko w prawo).

Tak czy owak bardzo szybko zleciało.

4 pętelki i Kia kaha

Wtorek, 15 maja 2012 · Komentarze(6)
Wykorzystałem ostatnie bezdeszczowe chwile bo wg prognozy pogody od zaraz ma padać prawie przez dwa dni. Jazda po płaskim...ech..i fajnie i niefajnie...Zupełnie inaczej. Łatwo i może zbyt łatwo. Mam mieszane uczucia.





No i dzisiaj przyszła informacja z Nowej Zelandii od Dion z działu sprzedaży - że wszystko idzie zgodnie z planem i wysyłka będzie gotowa 29 maja. No to trzeba w końcu go kupić. Do wyboru były paski - czekoladowy jak na zdjęciu, czarny, jakiś tam jeszcze i gumowy. Po chwili zastanowienia zamówiłem czekoladowy...czarny to jakiś taki zbyt powszechny a gumowy to zawsze mogę sobie dokupić.


No i tak

bike2job

Poniedziałek, 14 maja 2012 · Komentarze(0)
Trochę chłodno. Powrót z Dariuszem "Kurka-wodna", który cisnął za mną na 20kg rowerze kupionym za 200zł.
Wieczorem pływanie z żukami. Krótkie i męczące.
bez fotki.

Wymówka 2 - bo zimno, niedźwiedź i urwana sakwa

Niedziela, 13 maja 2012 · Komentarze(3)
Lenistwo na całego - miałem drugą parę butów, ciuchy na zmianę i zimową kurtkę...a nawet drugie rękawiczki zimowe (z kompletu z wczoraj wyschła tylko podkoszulka i membrana) ale i tak zrobiłem połowę tego co zamierzałem.

Było dużo zimniej niż wczoraj (rano koło zera, czasem nawet spadło parę płatków śniegu) ale było sucho i czasem wychodziło zza chmur słońce.

No ale ten niedźwiedź.... Lepiej nie kusić niedźwiedzia z lasu...
Dzisiaj chyba nie zasnę...Jechać taki kawał drogi by przejechać taki ciupek...ja pierdykam... No ale urwała mi się sakiewka "first aid"....



ranne wyciąganie gratów przed płot


i jak tutaj się nie stresować gdy plecak pełen batonów


widoki nawet dopisywały


była sobie podsiodłowa sakiewka

Plan wykonany w 50%. Kurde...

Wymówka 1 - bo mokro i zimno

Sobota, 12 maja 2012 · Komentarze(0)
Zrobiłem połowę tego co zamierzałem. Ale mam wymówkę - padało a czasem nawet lało i było zimno i wiał wiatr. Buty mokre do dzisiaj. Więc miałem wymówkę :-). Wieczorem czułem wielki niedosyt zmęczenia. Ale przecież co miałem przejechać dzisiaj mogę przejechać "jutro" - wyrzuty sumienia trochę odpuściły i jakoś zasnąłem.