Pogoria + podbiegi
Piątek, 27 lipca 2012
· Komentarze(0)
O ile w województwie mazowieckim znalezienie akwenu, w którym można tak po prostu popływać (w kwestii czystości wody) nie jest łatwe o tyle na czornym Ślunsku/Zagłębiu można sobie wybierać. Tak więc popływałem sobie na Pogorii I. Pływanie na otwartej wodzie szło mi trochę lepiej niż tydzień temu, chociaż jak zauważył stojący na brzegu Silvian - ( z uwagi na problemy w orientacji) - pływałem raczej zygzakiem.
//w międzyczasie nabiliśmy z ojcem gwiazdkę w rurę sterową karbonowego widelca. Ojciec zrobił specjalne drewniane szczęki za które chwyciliśmy rurę sterową w imadło a ja nabiłem gwiazdkę kilkoma strzałami młotkiem. 50zł oszczędzone (cena takiej usługi w serwisie) a i satysfakcja z tego wyczynu jakaś jest//
Wieczorem 50 minut po Lesie Kochłowickim. W zasadzie to podbiegi bo ciągle pod górę lub z góry. Nie wiem czy z uwagi na upał czy na zmęczenie po pływaniu - szło mi raczej dość ciężko. Uff. Spociłem/zmęczyłem się.
No i tak.