Ha!

Piątek, 16 marca 2012 · Komentarze(3)
To coś co lubię. Przez przednią szybę słońce ogrzewa mi twarz a zza tylnego siedzenia dochodzą dźwięki stukania rozłożonego roweru.









Ciepło tak, że po 10 minutach musiałem wyciągać spod windstoppera ciepłą długorękawna koszulkę i zamienić ją na cienką krótkorękawną. I tak w słońcu było za ciepło. Było ciepło!!!
Zrobiłem krótkie, standardowe juraskie kółeczko wokół Podlesic. Oj słabo...słabo. W zeszłym roku o tej porze to ho ho... No ale tak to jest :-)



Nie zauważyłem że obiektyw mam całkiem zaparowany i przez to większość fotek się nie udała.


No i tak.

Komentarze (3)

he he...:-)
tylko jak nazwać ten filtr artystyczny przed zgłoszeniem do urzędu patentowego?
p.s. ze stawu z ostatniego zdjęcia braliśmy w dawnych czasach wodę gdy jeździliśmy na skały...dopóki w programie 997 ktoś nie zobaczył, że wyłowili z niego ciało taksówkarza.
To spowodowało, ze trzeba było chodzić kawał drogi do źródełka (to zamazane zdjęcie).

prinx 20:58 poniedziałek, 19 marca 2012

Nie nie nie! Rozmazany pejzażyk jest właśnie czarujący i tajemniczy przez ten zaparowany obiektyw!

tatanka 19:58 niedziela, 18 marca 2012

Lubię te okolice, mam je w planach jeszcze przed trophy.

silvian 08:40 sobota, 17 marca 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!