bike2job
Czwartek, 8 marca 2012
· Komentarze(3)
Wszystko co piszę poniżej jest nieprawdą.
Z lewą nadwyrężoną nogą coraz lepiej. Odpuszczam dzisiaj bieganie ale zaryzykowałem rower. Rano więc wskoczyłem na rowerek i pognałem do pracy. Trochę za późno wyjechałem i miałem równo godzinę do umówionego spotkania w pracy. Kilka razy przejechałem pasy na czerwonym i mimo, że gnałem ile mogłem to czas gnał szybciej. Do biura dotarłem 7minut wcześniej - więc spokojnie zdążyłem jeszcze na prysznic.
W każdą stronę miałem do pokonania tory przeszkód powstałe z zamarzniętych kolein z rozjechanego przez samochody błota. Czasami głębokie i wysokie na 30cm. Wracając po ciemku wieczorem było dość ciekawie. Gdzie to ocieplenie.
No i tak.
No i tak.
Z lewą nadwyrężoną nogą coraz lepiej. Odpuszczam dzisiaj bieganie ale zaryzykowałem rower. Rano więc wskoczyłem na rowerek i pognałem do pracy. Trochę za późno wyjechałem i miałem równo godzinę do umówionego spotkania w pracy. Kilka razy przejechałem pasy na czerwonym i mimo, że gnałem ile mogłem to czas gnał szybciej. Do biura dotarłem 7minut wcześniej - więc spokojnie zdążyłem jeszcze na prysznic.
W każdą stronę miałem do pokonania tory przeszkód powstałe z zamarzniętych kolein z rozjechanego przez samochody błota. Czasami głębokie i wysokie na 30cm. Wracając po ciemku wieczorem było dość ciekawie. Gdzie to ocieplenie.
No i tak.
No i tak.