bike2job

Czwartek, 8 marca 2012 · Komentarze(3)
Wszystko co piszę poniżej jest nieprawdą.

Z lewą nadwyrężoną nogą coraz lepiej. Odpuszczam dzisiaj bieganie ale zaryzykowałem rower. Rano więc wskoczyłem na rowerek i pognałem do pracy. Trochę za późno wyjechałem i miałem równo godzinę do umówionego spotkania w pracy. Kilka razy przejechałem pasy na czerwonym i mimo, że gnałem ile mogłem to czas gnał szybciej. Do biura dotarłem 7minut wcześniej - więc spokojnie zdążyłem jeszcze na prysznic.






W każdą stronę miałem do pokonania tory przeszkód powstałe z zamarzniętych kolein z rozjechanego przez samochody błota. Czasami głębokie i wysokie na 30cm. Wracając po ciemku wieczorem było dość ciekawie. Gdzie to ocieplenie.

No i tak.

No i tak.

Komentarze (3)

Niestety to prawda... w poprzedniej pracy próbowałem poradzić sobie bez ale teraz doceniam ten luksus.

prinx 20:59 czwartek, 8 marca 2012

Dokładnie, super mieć prysznic w pracy :)

piootrj 20:34 czwartek, 8 marca 2012

Zazdraszczam Ci możliwości skorzystania z prysznica w pracy. Taka opcja bardzo by mi ułatwiła życie...

silvian 20:30 czwartek, 8 marca 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!