bike2job we wtorek

Wtorek, 6 marca 2012 · Komentarze(0)
Z dzisiejszej jazdy zapamiętam spadającą tylną lampkę i obolały po wczorajszym debiucie tyłek. Trochę też pobolewały mnie plecy...och och...Cały jakiś obolały jestem. Czas powrócić do rozciągania i innych zarzuconych miesiąc temu ćwiczeń.


Zawsze w takich momentach nachodzi mnie refleksja ,że całe to trenowanie do jak dmuchanie dziurawego materaca. Powietrza(kondycji) przybywa gdy się szybko pompuje. Ale jak tylko się przestanie nawijać pompką to zaraz materac wraca do punktu wyjścia. Takie to mało wdzięczne....i ulotne :-)

A zaraz mam bieganie :-/

No i doigrałem się. W ostatnich minutach przyśpieszyłem i biegło się naprawdę dobrze...dopóki w lewej nodze pod łydką mocno zabolało. Koniec. W domu stanąłem na palcach więc chyba nie jest to zerwanie ścięgna Achillesa a raczej tylko nadwyrężenie lub ewentualnie naderwanie....a może coś z mięśniem łydki..No nic. Jutro odpoczywam.

No i tak

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!