W lutym już tradycja..

Poniedziałek, 6 lutego 2012 · Komentarze(2)
Z jednej strony chciałoby się napisać jaki to twardy gościu ze mnie a z drugiej bolesna rzeczywistość. Dziś wizyta u lekarza dla panów.Gość pobadał, pokrzywił się, pobuczał w stylu "rower nie jest dobry" i wypisał kupę badań do zrobienia. Musze wiec do końca badań zawiesić jeszcze basen. Dlatego nie poszedłem dzisiaj na pływanie z żukami.



Tak sobie myślę, że luty już u mnie tradycyjnie jest miesiącem odpoczynku od sportu..a wzięcie problemów na klatę tylko osładza potem satysfakcję z ukończonych zawodów.

Tak czy owak. Pieprzyć rower. Pieprzyć basen. Ważne, że kupiłem dzisiaj dobre wino :-)

Komentarze (2)

Dobrze, ze to luty, a nie maj..
W lutym kumuluje się zimowe przesilenie i zmęczenie intensywnym programem treningowym. Dobrze, że chociaż świeci słońce :-))
p.s.
coś słabo w tym roku z frekwencją na trophy. Wydaje mi się, że rok temu o tej porze było znacznie więcej zapisanych.

prinx 11:30 piątek, 10 lutego 2012

Widzę że nie tylko mnie dopadł słabszy luty.

silvian 22:02 czwartek, 9 lutego 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!