Ciężko się zrzuca kilogramy w mrozie
Zrzucanie wagi padło w zeszły piątek wraz z przyjściem mrozów. Dzisiaj potężny schabowy a na deser dwa naleśniki na słodko - z jabłkami a drugi z serem. W brzuchu rozpaliło się ciepełko :-)Ale ciągle mi mało. Myślę, że to wszystko przez mróz. Nie będę więc walczył z naturą. Przeczekam.
No a dzisiaj 40 minut na bieżni w drugiej strefie i WT. Nie dałem rady iść pobiegać rano - więc pełen obaw o wolną bieżnię poszedłem po pracy. I szok...bo pusto! Mrozik trochę widać wystudził zdrowe masowe zapędy do bycia fit.
No i tak.