Ciężko się zrzuca kilogramy w mrozie

Wtorek, 31 stycznia 2012 · Komentarze(3)
Zrzucanie wagi padło w zeszły piątek wraz z przyjściem mrozów. Dzisiaj potężny schabowy a na deser dwa naleśniki na słodko - z jabłkami a drugi z serem. W brzuchu rozpaliło się ciepełko :-)Ale ciągle mi mało. Myślę, że to wszystko przez mróz. Nie będę więc walczył z naturą. Przeczekam.



No a dzisiaj 40 minut na bieżni w drugiej strefie i WT. Nie dałem rady iść pobiegać rano - więc pełen obaw o wolną bieżnię poszedłem po pracy. I szok...bo pusto! Mrozik trochę widać wystudził zdrowe masowe zapędy do bycia fit.
No i tak.

Komentarze (3)

nie wybacza. Zwłaszcza jak trzeba popływać SZYBKO...A takie dobre śledzie były, no!

tatanka 11:20 środa, 1 lutego 2012

To moja wina. Zapomniałem napisać na końcu "nie popełniać moich błędów" :-) A tak na poważnie to myślę, że w przeciwieństwie do biegania czy roweru, pływanie z uwagi na odmienną, poziomą pozycję ciała, nie wybacza pełnego żołądka.

prinx 11:18 środa, 1 lutego 2012

kurcze , zrobiłam dzisiaj ten sam błąd co Ty. objadłam się przed basenem i byłam cienutka jak barszczyk...:/

tatanka 23:04 wtorek, 31 stycznia 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!