Dzisiaj zrobiłem coś dziwnego
Czwartek, 19 stycznia 2012
· Komentarze(0)
Wracając z pracy podczas 15 minutowego marszu analizowałem dane wejściowe - lekki ból lewej pięty i podbicia, odczwane niewyspanie i zmęczenie, założone i zaplanowane dzisiejsze bieganie, trening siłowy i ewentualne pływanie...no i chlapę za oknem.
Dylemat wydawał się początkowo prosty - czy biec 40 minut czy godzinę i czy iść jeszcze na basen. Ale zanim doszedłem do domu wynik przemyśleń nawet mnie samego zaskoczył - zjeść dobry posiłek, wziąć aspirynę i wskoczyć pod kołdrę. Cóż...jak to piszą sławy trenerskie - lepiej być niedotrenowanym niż przemęczonym lub chorym. I basta. Więc dzisiaj i jutro olewam cały trenigowy interes!
p.s.
Pan z allegro wczoraj przysłał mi nowy zestaw trx'a. Solidna firma. Więc na razie mam dwa - ale jak tutaj teraz nie być uczciwym - więc ten reklamowany odeślę.
Dylemat wydawał się początkowo prosty - czy biec 40 minut czy godzinę i czy iść jeszcze na basen. Ale zanim doszedłem do domu wynik przemyśleń nawet mnie samego zaskoczył - zjeść dobry posiłek, wziąć aspirynę i wskoczyć pod kołdrę. Cóż...jak to piszą sławy trenerskie - lepiej być niedotrenowanym niż przemęczonym lub chorym. I basta. Więc dzisiaj i jutro olewam cały trenigowy interes!
p.s.
Pan z allegro wczoraj przysłał mi nowy zestaw trx'a. Solidna firma. Więc na razie mam dwa - ale jak tutaj teraz nie być uczciwym - więc ten reklamowany odeślę.