Lekcja plywania nr 7 ...i nowy gadżet do kupienia

Środa, 11 stycznia 2012 · Komentarze(2)
Dzisiaj praca nad wysokim łokciem pod wodą. Tzn. początki pracy. Parę ćwiczeń i mimo, że nie widzę różnicy to trener bardzo mnie chwalił - gdyż niby zrobiłem postępy. Pływałem na torze, gdzie jednocześnie miały swoją lekcję dzieciaki. Wyprzedzały ciągle wszystkich płynąc z płetwami. Raz za razem musiałem przepuszczać śmigające maluchy. No ale w końcu w połowie mojej lekcji usłyszałem, że ich trener powiedział - "dobra...teraz ściągamy płetwy". I... przez resztę czasu czułem się jak wodolot torpedując każdego z nich płynąc w dowolny sposób...jedną ręką, bez rąk, na plecach, z deską...Były zupełnie bez prędkości i bez techniki. Gdzieś czytałem właśnie, że pomoce typu płetwy i wiosełka nie są dobre bo nie uczą zachowywania pozycji w wodzie posiadającej mały opór.

Tak czy owak. Na koniec dowiedziałem się o gumach, które są pomocne przy ćwiczeniu pozycji wysokiego łokcia w wodzie. Nawet jakiś inny trener wyciągnął takie gumy by pokazać mi jak się ćwiczy. Gdy założyłem wiosełka na ręce i spróbowałem podciągnąć to twarz gościa skrzywiła się.."Musi pan mieć zieloną gumę. Łatwiejsza. Z tą czerwoną to sobie krzywdę zrobi" No nic...jak widać ramionka zanikły jeżdżąc na rowerze :-(
Tak czy owak. Do kupienia mam nowy gadżet :-) Więc nie jest źle.

p.s
Wczoraj zrobiłem pierwsze proste ćwiczenia z TRXem. Wrażenia są pozytywne. Muszę poszukać lepszego punktu zaczepienia. Na razie wykorzystałem drzwi do kuchni. Niestety, to są drzwi ze szybą..a o takich w instrukcji pisze, że lepiej ich unikać. Wywiercę dziurę w suficie i przykręcę jakiś hak!

Komentarze (2)

Głodny byłeś gdy czytałeś.

prinx 20:15 czwartek, 12 stycznia 2012

Nie wiem czemu ale zaraz wyobraziłem sobie połeć szynki, dyndający do góry nogami w gs-owskim sklepie ;)

silvian 07:34 czwartek, 12 stycznia 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!