Śmiać się czy płakać
Niedziela, 8 stycznia 2012
· Komentarze(5)
Justysia wygrała dzisiaj Tour de Ski...a pan(i) Marit Bjorgen jest taka drobna i kobieca:
I mając takie buły tak się ubrać...No nie wiem czy śmiać się czy płakać...Ja pierdykam..
No i dzisiaj WOŚP...czyli coś co jest dla mnie mistrzostwem świata. Doceniłem to dopiero kiedy siedziałem we Włoszech (oczywiście nie w więzieniu) i dotarło do mnie jakie niezwykła i unikatowa to akcja. Wielcy Włosi praktycznie we wszystkim czuli się lepsi i patrzyli na mnie z góry. Ale "orkiestry" nie mają.
No i tak. Dzisiaj małe bieganko na biezni. Niestety o biegach w mieście dowiedziałem się zbyt późno...a szkoda bo można było wziąć udział.
I mając takie buły tak się ubrać...No nie wiem czy śmiać się czy płakać...Ja pierdykam..
No i dzisiaj WOŚP...czyli coś co jest dla mnie mistrzostwem świata. Doceniłem to dopiero kiedy siedziałem we Włoszech (oczywiście nie w więzieniu) i dotarło do mnie jakie niezwykła i unikatowa to akcja. Wielcy Włosi praktycznie we wszystkim czuli się lepsi i patrzyli na mnie z góry. Ale "orkiestry" nie mają.
No i tak. Dzisiaj małe bieganko na biezni. Niestety o biegach w mieście dowiedziałem się zbyt późno...a szkoda bo można było wziąć udział.