Wczoraj odpuściłem
Piątek, 6 stycznia 2012
· Komentarze(2)
...chociaż czwartek to dzień iście treningowy. Przełożyłem bieganie z wczoraj na dzisiaj. No i dzisiaj pierwszy raz bieganie w lasku z podniesioną głową :-) No bo przecież po przebiegnięciu półmaratonu to chyba nie jestem już biegową ofermą. A biegało się dobrze. Pusto, twardo i umiarkowanie błotniście.
Czapka z decathlonu za 19zł jest albo bardzo dobra albo jakaś dziwna. Zauważył to ojciec tydzień temu podczas biegu. Cała powierzchnia czapki podczas biegu wydaje się oszroniona. Dzisiaj zauważyłem to samo. Cała wilgoć trzyma się w postaci mikrokropelek z dala od skóry głowy - tzn. jest na zewnętrznej powierzchni - przy czym czapka od wewnątrz wydaje się tylko bardzo lekko wilgotna. Wygląda bardzo dziwnie ale biega się w niej dobrze.
No i tak. Jutro trochę pływania.
Czapka z decathlonu za 19zł jest albo bardzo dobra albo jakaś dziwna. Zauważył to ojciec tydzień temu podczas biegu. Cała powierzchnia czapki podczas biegu wydaje się oszroniona. Dzisiaj zauważyłem to samo. Cała wilgoć trzyma się w postaci mikrokropelek z dala od skóry głowy - tzn. jest na zewnętrznej powierzchni - przy czym czapka od wewnątrz wydaje się tylko bardzo lekko wilgotna. Wygląda bardzo dziwnie ale biega się w niej dobrze.
No i tak. Jutro trochę pływania.