No to zaczyna się odliczanie..
Wtorek, 3 stycznia 2012
· Komentarze(0)
Dwa dni przerwy no i trzeba brać się znowu do roboty. Dzisiaj w pracy napchałem się ciastek co nie jest zgodne z moją nową strategią zrzucania balastu. A jest co znowu co zrzucać.
Tak czy owak, krótkie 40minutowe truchtanie na bieżni i wieczorem zaliczyłem jeszcze lekki basen. Luźno sobie pływałem, trochę poćwiczyłem...ale zero konkretów. Na sąsiednim torze dwóch młodych gości koniecznie chciało się ze mną pościgać płynąc kraulem. Miałem to gdzieś ale dwa razy włączyłem turbinkę i panowie zostali w tyle.
Jutro też basenik.
Tak czy owak, krótkie 40minutowe truchtanie na bieżni i wieczorem zaliczyłem jeszcze lekki basen. Luźno sobie pływałem, trochę poćwiczyłem...ale zero konkretów. Na sąsiednim torze dwóch młodych gości koniecznie chciało się ze mną pościgać płynąc kraulem. Miałem to gdzieś ale dwa razy włączyłem turbinkę i panowie zostali w tyle.
Jutro też basenik.