Rozgrzewka i grzaniec
Niedziela, 20 listopada 2011
· Komentarze(0)
Cel był jeden. Pokręcić się po lasku by potem mieć pretekst do wstąpienia na grzane piwko w barowym namiocie. I kręciliśmy się i kręciliśmy aż dojechaliśmy do końca drogi i dalej jechać się nie dało (dowod poniżej).
Więc zygzakiem do baru...ale dupa. Bar zamknięty :-( Nie wiem jak można nie otworzyć baru z piwem i grzańcem o 10.30 w niedzielę :-))
Koniec końców grzańca w końcu doczekaliśmy ale typu Do It Yourself.
Zły nie był...a jaki tani :-)
Więc zygzakiem do baru...ale dupa. Bar zamknięty :-( Nie wiem jak można nie otworzyć baru z piwem i grzańcem o 10.30 w niedzielę :-))
Koniec końców grzańca w końcu doczekaliśmy ale typu Do It Yourself.
Zły nie był...a jaki tani :-)