6 dzien....powstał rower
Piątek, 29 kwietnia 2011
· Komentarze(2)
pierwsza nieśmiała runda kilkaset metrór koło 12. Lista snagów bardzo długa. O 16 skończyłem montowac manetkę do amora i pierwsza 3 km runda po lesie. Lista snagów już krótsza. Do skrócenia łańcuch, wyżej siodło, mała regulacja przedniej przerzutki. Zbierało się na deszcz...ale wiadomo - w takich okolicznościach deszcz ma się gdzieś.
Tymczasowe chwyty psują trochę całoścoiwy efekt...będą docelowo czarne z białymi pierścieniami..ale wiadomo..W takich okolicznościach liczy się by znowu wsiąść na rower...niewazne czy piękny..
Bałem się czy rama nie będzie za mała. Poprzednio miałem 21.5 ze skokiem 80mm. Teraz zdecydowałem się na 19tkę z amorkiem ze skokiem 100m. Ale wszystko w porządku. Rower bardzo zrywny, bardziej sterowny...wręcz nadsterowny. Kierownica wąska ale dobrze się czuję.
Amor...wszystko jest bardziej toporne niż w rocx shocku..zaczynajac od instrukcji. Ale pierwsze wrażenie jest, że pracuje wyjątkowo dobrze. Dużo lepiej niż Recon. Menja wydaje się być przyklejona do ścieżki...i nieważne czy są kamienie, korzenie czy dołki...klei się do wszytkiego.
W lesie spotykam rowerzystow. U każdego patrzę na rower. Czy to przypadkiem nie moja rama? Nie mój amor? Wyprzedzam gościa na GT. Ma dokładnie takiego samego Recona jak mój. Zatrzymuję się i czekam aż przejedzie. Patrzę czy ma dolne, czerwone pokrętło (znalazłem swoje w stłuczonym szkle pod samochodem ). Ma...znaczy nie mój..
Poza tym ogromna satysfakcja. Zupełnie inaczej jedzie sie na rowerze, w którym zastanawiało się samemu jak mocno dokręcić każdą śrubę.
No i tak..
Tymczasowe chwyty psują trochę całoścoiwy efekt...będą docelowo czarne z białymi pierścieniami..ale wiadomo..W takich okolicznościach liczy się by znowu wsiąść na rower...niewazne czy piękny..
Bałem się czy rama nie będzie za mała. Poprzednio miałem 21.5 ze skokiem 80mm. Teraz zdecydowałem się na 19tkę z amorkiem ze skokiem 100m. Ale wszystko w porządku. Rower bardzo zrywny, bardziej sterowny...wręcz nadsterowny. Kierownica wąska ale dobrze się czuję.
Amor...wszystko jest bardziej toporne niż w rocx shocku..zaczynajac od instrukcji. Ale pierwsze wrażenie jest, że pracuje wyjątkowo dobrze. Dużo lepiej niż Recon. Menja wydaje się być przyklejona do ścieżki...i nieważne czy są kamienie, korzenie czy dołki...klei się do wszytkiego.
W lesie spotykam rowerzystow. U każdego patrzę na rower. Czy to przypadkiem nie moja rama? Nie mój amor? Wyprzedzam gościa na GT. Ma dokładnie takiego samego Recona jak mój. Zatrzymuję się i czekam aż przejedzie. Patrzę czy ma dolne, czerwone pokrętło (znalazłem swoje w stłuczonym szkle pod samochodem ). Ma...znaczy nie mój..
Poza tym ogromna satysfakcja. Zupełnie inaczej jedzie sie na rowerze, w którym zastanawiało się samemu jak mocno dokręcić każdą śrubę.
No i tak..