Piąty dzień bez roweru
Ale jest sprawa, która posuwa się naprzód - tzn. montaż roweru:
Nabiłem gwiazdkę, uciąłem amor i wieczór spędzę na montażu reszty (jak dam radę). Bestia napisał by lepiej nie ciąć amora samemu. A co to za filozfia? Nas w elitarnym technikum elektronicznym to nie takich rzeczy uczono. W drugiej klasie na warsztatach z obróbki mechanicznej.... Spawać, ciąć palnikiem, gwintować śruby, wiercić itd itp. Tak więc ucięto, zmontowano...Ale jeszcze rozmontuję raz by dobrze nasmarować łożyska.
No i tak..