Poniedziałek
i jeszcze tak:
p.s.1.
Gość od kół po mailu w stylu "proszę o natychmiastowy zwrot pieniędzy" jakoś się znalazł "Wie Pan...bo dzieci, bo brak czasu , bo to bo tamto". Rzeczywiście ciężko napisać zdanie lub słowo wyjaśnienia.
p.s.2.
Amorek też już ponoć jedzie.
p.s.3.
Coś miałem jeszcze napisać ale wylecialo mi z głowy. A już wiem. Czeskie wina nie są takie złe. Na razie otworzyłem pierwsze - supermarketowe. Spodziewalem się czegoś złego a jest całkiem spoko. Jeszcze mam drugie...ze strefy bezcłowej.
p.s.4 Właśnie zapowiadają pogodę - w sobotę ma być +7. Czyli warunki na maratonie w Karczewie będą podobne jak w Makowie - błoto, mokry śnieg i lód polany wodą.
No i tak..