Testowanie

Sobota, 16 listopada 2013 · Komentarze(0)
Przed południem basen. Chciałem popływać dzisiaj dłużej - tak z 1.5godziny ale po serii ćwiczeń zacząłem odczuwać, że barki nie wyrabiają. W myśl zasady, co masz jeszcze przebiec dzisiaj przebiegnij jutro, odpuściłem. Lepiej jest móc iść na basen we wtorek niż leczyć nadwyrężenie przez kolejne tygodnie.
Po południu zamiast biegania - jak zwykle - marsz z kijami. Trochę jednak postanowiłem obciążyć łydę i zamiast w central parku trening zrobiłem w Lipowej. Ku mojemu zaskoczeniu to po wyjściu z samochodu było znacznie cieplej niż w Katosach. Zapachy i dźwięki tamstejszego lasu wraz z widokami i specyficzną wilgocią przekonały mnie już po minucie, że cała ta wyprawa była warta czasu i kosztów.
45 minut pod górę i powrót. Ważne było by nie doprowadzić do przeciążenia łydy i mimo, że aż chciało się wejść wyżej - choćby na Malinowską Skałę by zobaczyć zachodzące słońce - to zawróciłem.

Początek:


Nabieranie wysokości...a potem nawrót


Powrót przy zachodzącym słońcu


i napisałbym, że we mgle...bo po prostu widać było z samochodu 10-15m. Na szczęście po wydostaniu się na obwodnicę dało się już jechać normalnie.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!