Il giretto classico
Niedziela, 4 sierpnia 2013
· Komentarze(3)
Dzisiaj solo (w zeszłym tygodniu z Matteo). Miało padać, nie padało. Wyjazd z miasta nową trasą...trochę lepszy (mniejszy ruch) i przyjaźniejszy szosowcom...Niestety wkrótce czekał mnie ok 6km odcinek zniszczonej drogi gdzie raczej trzeba było stać na pedałach.
To samo podczas wjazdu do miasta...najpierw dobrze, niestety w centrum to już "kiblowanie" na światłach i skakanie po krawężnikach i torach. Z powodów terenowych więc rekordu nie było.
No i próbowałem dzisiaj odnowioną aplikację endomondo...która działa na mojej starej nokii. Ku zdziwieniu po ponad 3 godzinach jazdy nie spadła ani jedna kreska na baterii (mimo, ze moduł gps był włączony). Piknie. W sklepie z colą zrobiłem "stop" i już wszytko się załadowało.
To samo podczas wjazdu do miasta...najpierw dobrze, niestety w centrum to już "kiblowanie" na światłach i skakanie po krawężnikach i torach. Z powodów terenowych więc rekordu nie było.
No i próbowałem dzisiaj odnowioną aplikację endomondo...która działa na mojej starej nokii. Ku zdziwieniu po ponad 3 godzinach jazdy nie spadła ani jedna kreska na baterii (mimo, ze moduł gps był włączony). Piknie. W sklepie z colą zrobiłem "stop" i już wszytko się załadowało.