Il giretto classico

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · Komentarze(3)
Dzisiaj solo (w zeszłym tygodniu z Matteo). Miało padać, nie padało. Wyjazd z miasta nową trasą...trochę lepszy (mniejszy ruch) i przyjaźniejszy szosowcom...Niestety wkrótce czekał mnie ok 6km odcinek zniszczonej drogi gdzie raczej trzeba było stać na pedałach.

To samo podczas wjazdu do miasta...najpierw dobrze, niestety w centrum to już "kiblowanie" na światłach i skakanie po krawężnikach i torach. Z powodów terenowych więc rekordu nie było.




No i próbowałem dzisiaj odnowioną aplikację endomondo...która działa na mojej starej nokii. Ku zdziwieniu po ponad 3 godzinach jazdy nie spadła ani jedna kreska na baterii (mimo, ze moduł gps był włączony). Piknie. W sklepie z colą zrobiłem "stop" i już wszytko się załadowało.

Komentarze (3)

Witam z powrotem:)

silvian 13:08 wtorek, 6 sierpnia 2013

tak wiem...wstyd mi...Upierniczone ręce często mam od grzebania przy przerzutkach, łańcuchu czy hamulcach gdzieś po drodze...potem zostaje ...
Tak czy owak wolę białą i mieć świadomość co trzymam w rękach niż czarną i złudne przekonanie, ze jest wszystko ok.

prinx 19:28 poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Widzę że biała owijak ma ten sam ból co źółta.

RafalCSC 19:01 poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!