zaległy wpis o zakładzie + podbiegi
Czekałem do wieczora aż spadnie temperatura....spadła i temperatura i deszcz zatrzymując trening po drugim podbiegu. Potem z duszą na ramieniu dobiegałem do 9ciu...aż zrobiło się całkiem ciemno a pioruny biły już bardzo blisko.
Przeprosiłem się z pobliską górką. Podobało mi się.
//------------------zaległy wpis----------------------//
Pół roku temu każdy z naszej trójki zobowiązał się do zakupu (prawdziwego) szampna, jeżeli do 1 czerwca nie zejdzie z wagą poniżej zadeklarowanej indywidualnie wartości. Sam postawiłem na stół 10kg.
Trochę chyba z deklaracjami przesadziliśmy....
...bo nikomu się nie udało. Sam zrzuciłem piątkę...Pozostali podobnie.
Ale okazja by spotkać się i popić pizzę szampanem była...
Nikt jednak nie narzekał. Motywowało nieźle i sporo i tak się zrzuciło.
No i tak..