bieg palcem po planie + reha

Środa, 20 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Uff..ale się dzisiaj naćwiczyłem :-)
Najpierw sadyści pół godziny znęcali się nad barkiem. Po poprzednich sesjach siniak na siniaku a ci swoje. Potem ćwiczenia z kijem, pompki z piłką i pływanie żabą w powietrzu wisząc na linach. Uff..dostałem w kość. Chyba jak każdy tam. Chodziłem rok temu na rehabilitację po skręceniu nogi w innymi miejscu i tak nie było. Tutaj sado-maso..Pewnie są różne szkoły...
Z kwestii biegania - bo miało być dzisiaj wieczorne ale nic nie wyszło. Po niedzielnym biegu nogi są jeszcze nie gotowe i uznałem, że szkoda się dobijać. Zgodne jest to zresztą z teorią regeneracji dla biegu o wysokiej intensywności dla 40-50minut - tzn. okres odpoczynku 2-4 dni. Odebrałem za to w empiku zamówioną książkę z 29 tygodniowym programem treningowym do maratonu. Nieśmiało i z pokorą ale zaczynamy...Na razie przeczytałem historię maratonu i że Fidypides to zrobił jakieś 500km w 1.5 tygodnia zanim kazali mu pobiec jeszcze 40. No i te dodatkowe 2.195 które mamy dzięki brytyjskiej królowej, która chciała pooglądać wyścig z zamku Windsor i trzeba było wydłużyć dystans. No i doszedłem do strony 17 i rozdziału pt. "Trening".

fot.wikiepdia.

p.s.
za 2 dni pan August Jakubik (organizator biegów w Katowicach) startuje z ultramasakrycznym wyzwaniem przebiegnięcia 42 maratonów w 42 dni. Trophy przy tym to pestka z arbuza.
Kia kaha

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!