Jak Concordia. Lekcja pływania nr 9.

Środa, 25 stycznia 2012 · Komentarze(6)
Znaczy zatopiony. Ćwiczenia podane dzisiaj przez tresera dobijały mnie jedno po drugim. Zaczęło się od wykończenia nóg (pływanie na samych nogach) by potem przejść do ćwiczeń typu walka o powietrze (np. płynięcie z jedną ręką wystającą z wody prosto w górę). Ech kurde. Tonąłem i tonąłem a gość nie był w stanie mi wyjaśnić co robię źle, że tracę pułap lub co mam robić by utrzymać się na powierzchni. No nic.

Zapytałem się o ćwiczenie z nożną "płetwą rekina"...tzn zapytałem czemu służyło to ćwiczenie, które pogrążyło nas w zeszłym tygodniu. Więc było to jedno z ćwiczeń "utrdniających" pływanie, ogólnorowzwojowych uczących koordynacji i większej świadomości tego co się w wodzie ze swoim ciałem robi. Ponoć, trenerzy mają cały worek tego typu ćwiczeń, którymi lubią urozmaicać (czytaj. znęcać) zajęcia swoim podopiecznym (płynięcie z przywiązanym wiaderkiem, spadochronem, w butach, z ciężarkami...).

p.s.1
Ciekawy filmik z Andy Pottsem na temat błędów w kraulu znalazłem w necie


p.s.2
Miałem nosa na temat zegarków Timex. Były i są najelpsze!




No i tak

Komentarze (6)

filmik obejrzę potem. Wyglada interesująco.
Ja lubie, jak mi pływacy profesjonalni wycinacy robia uwagi w basenie - czesto zwracają uwagę na drobnostki których instruktor nie widzi.

tatanka 11:55 czwartek, 26 stycznia 2012

heloł - tez spytałam o tę płetwę naszego instruktora, odpowiedź była mneij więcej podobna - po to żeby namieszać w mózgu;) a w konsekwencji przygotować ciało na różne rzeczy, uświadomić no i takie tam. Ma to sens...ale nie próbowałam - skurczów mi wystarczyło!:D

tatanka 11:51 czwartek, 26 stycznia 2012

Z tymi dobrymi książkami w Polsce to tak jest...że są a zaraz ich nie ma i potem się długo nie pojawiają...np. książka o treningu pływackim Rakowskiego (ukłony dla Silviana ;-))

prinx 22:52 środa, 25 stycznia 2012

No dobre recenzje ma na forum thriatlonowym, ja zamówiłem już tę książkę, na pewno przyda się :)

piootrj 22:11 środa, 25 stycznia 2012

Nie widziałem.Ale opis brzmi rozsądnie...tzn. 3 letnie przygotowanie.

prinx 22:07 środa, 25 stycznia 2012

Jako, że masz skłonności ku triathlonowi :) to widziałeś może tę książkową pozycję http://stobieg.blogspot.com/p/ironman.html ?

piootrj 21:41 środa, 25 stycznia 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!