Dwa żuki

Poniedziałek, 23 stycznia 2012 · Komentarze(3)
Dzisiaj był pracowity dzień. Zaczęło się od tego, że nastraszył mnie Sylwian pisząc, że zaczyna brakować miejsc noclegowych w Istebnej na Trophy w czerwcu. Pomyślałem, że zerknę do netu zobaczyć jak wygląda sytuacja - a skończyło się, że za trzecim telefonem zarezerwowałem nocleg. Miałem nadzieję jechać tam w marcu i znaleźć coś fajnego na miejscu - czegoś co niekoniecznie jest w internecie a co byłoby blisko rzeki i w miarę rozsądnej cenie. No ale wygląda na to, ze to już mam za sobą. Pani nie przestraszyła się jak zacząłem mówić o rowerze - "Kolarz?nie tokich cudoków to ja miała" No to wziąłem :-) Tak sobie zresztą pomyślałem, że jedną z możliwości dla których nie ma opcji noclegu w gimnazjum w Istebnej jest to, że zmniejszało to ilość poszukujących noclegów w prywatnych kwaterach o połowę. A tak przypuszczam, że 95% kwater w tym terminie w Istebnej będzie pełnych bez względu na pogodę :-)



Potem było i się działo...
a wieczorem poszedłem na basen zabierając ze sobą żuczki.





Żuczki to mój gwiazdkowy prezent do utrudniania sobie życia. Nic nie poczytałem o tym, tylko usłyszałem, że uczy to zmniejszania oporu w wodzie bo ręce przestają napędzać. Rzekomo jedynym sposobem płynięcia jest odpowiednie układanie ciała...no i nogi (których staram się nie używać z uwagi na triathlonowe zakusy)
Myślałem, że będzie ciężko. Przed oczami miałem obraz, że po założeniu będę machał rękami i będę stał w miejscu... No ale myliłem się. Na początku było rzeczywiście trochę dziwnie...ale po jakimś czasie ruszyłem w miarę normalnie. Dziwne wrażenia. Po kilku basenach zapomniałem, że mam ciężko i czułem się jakbym pływał normalnie (jedynym wskaźnikiem, że pływam wolniej był pan z brzuchem który ciągnął się za mną płynąc żabką).
Ale najdziwniejsze uczucie czekało mnie po ściągnięciu żuków. Mogę to opisać chyba słowami - nagość w rękach :-)
No nic. Jak poczytam, że to przynosi jakieś korzyści to jeden dzień pływania poświęcę na żuki.
&feature=player_embedded

Komentarze (3)

Najpierw myślałem, że brak opcji noclegu w gimnazjum w tym roku spowodowany jest stratami i zniszczeniami w poprzednim. (np. piaskownica w prysznicach),.Ale raczej powód jest bardziej prozaiczny - pieniądze. W zeszłym roku dzień przed startem w pobliskich hotelikach świeciło pustkami. W tym, te same hotele są już prawie pełne.

A co do pływania - to przypuszczam, że efekt jest 80% ten sam....tylko na pływaniu z zaciśniętymi pięściami nie da się zarobić. Pięść ma tą dodatkową zaletę, że można ją otworzyć i złapać się słupka...no i udrażnia lepiej tor w przypadku tłoku :-)

prinx 09:52 wtorek, 24 stycznia 2012

Pewnie uruchomiło się straszne lobby właścicieli pensjonatów że im szkoła pieniądze zabiera.

silvian 08:32 wtorek, 24 stycznia 2012

dziwne te żuczki.:)
Nam czasem karze płynać "na pięściach". Też o wiele trudniej. Chyba mniej więcej chodzi o ten sam efekt.

W Istebnej jest sympatyczne schronisko, no ale na kwaterze to będą luksusy...:D

tatanka 07:41 wtorek, 24 stycznia 2012
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!