Dawno mnie tu nie było
Niedziela, 30 października 2011
· Komentarze(0)
Ponieważ wypadł mi w ostatnim momencie wyjazd na Mazury to umówiłem się ze Słoniem na kręcenie po lesie po jego treningowych ścieżkach. Myślałem, że będzie przysłowiowe "pierdu pierdu" a tutaj kolega jak wdepnął w pedały to od razu w czwartą strefę wpadłem.
Trasa była bardzo dobra - zarówno pod kątem przyjemnej, sportowej jazdy jak i widoków i miejsc przez które się przejeżdżało. Mało pieszych, sporo trenujących rowerzystów. Niektórych poznawałem z twarzy z maratonów. Co mnie jednak zaskoczyło, że nikt prawie nie siebie nie pozdrawiał i mało który odpowiedział na gest z mojej strony. Cóż...co kraj to obyczaj.
tutaj rzeka...chyba to Świder:
A tutaj Słoń prezentuje swojego karbonowego Treka:
A to tzw. "Mazowiecki Bartek":
Cześć Bartek!
A tutaj gdzieś minęliśmy pana z nożem (nie ma na zdjęciu z powodów oczywistych):
A tutaj mi się prawie film urywa próbując trzymać tempo :-)
A tutaj pan przewodnik proponuje drogę "na skróty" :-) "W lato tu było tylko po ośki"
no i byli też bracia brzózki ;-)
Niech żałują zmarzluchy co zakończyły już sezon rowerowy i wpadły w zimowy spinningowy sen ;-)
Trasa była bardzo dobra - zarówno pod kątem przyjemnej, sportowej jazdy jak i widoków i miejsc przez które się przejeżdżało. Mało pieszych, sporo trenujących rowerzystów. Niektórych poznawałem z twarzy z maratonów. Co mnie jednak zaskoczyło, że nikt prawie nie siebie nie pozdrawiał i mało który odpowiedział na gest z mojej strony. Cóż...co kraj to obyczaj.
tutaj rzeka...chyba to Świder:
A tutaj Słoń prezentuje swojego karbonowego Treka:
A to tzw. "Mazowiecki Bartek":
Cześć Bartek!
A tutaj gdzieś minęliśmy pana z nożem (nie ma na zdjęciu z powodów oczywistych):
A tutaj mi się prawie film urywa próbując trzymać tempo :-)
A tutaj pan przewodnik proponuje drogę "na skróty" :-) "W lato tu było tylko po ośki"
no i byli też bracia brzózki ;-)
Niech żałują zmarzluchy co zakończyły już sezon rowerowy i wpadły w zimowy spinningowy sen ;-)