Bikejob + krawężnikowa gleba
Piątek, 17 czerwca 2011
· Komentarze(2)
Znowu ten sam schemat. Przyblokowane koło wzdłuż niewysokiego krawężnika wkopanego tym razem w ziemi. Stłuczony lewy łokieć i otarte lewe kolano w dół aż do kostki.
Nie byłem świadomy, że na trasie którą jeżdżę prawie od roku są tak niebezpieczne miejsca :-D
Poza tym ubezpieczenie ciąg dalszy. Sprawdziłem Wartę. Słabo. Byłem w HDI i Generali. W tym ostatnim pan już mnie prawie ubezpieczył i chciał podpisywać polisę. Ale poprosiłem o szczegółowe warunki ubezpieczenia i w punkcie 3-cim w wyłączeniach jak byk stoi "udział w wyścigach".
Kurde..płakać czy śmiać się? Tak sobie myślę, że pewnie 70% umów ubezpieczeniowych jest podpisywanych bez pełnej świadomości i że firma nie wypłaci odszkodowania.
Ale jest światełko w tunelu. Ponoć da się skonfigurować tak umowę "PZU wojażer", że pokryje takie zawody MTB...ale tylko na terenie Polski. Na trasy w Czechach i Słowacji trzeba kupić full wypas na góry w Elvii.
No i tak.
Nie byłem świadomy, że na trasie którą jeżdżę prawie od roku są tak niebezpieczne miejsca :-D
Poza tym ubezpieczenie ciąg dalszy. Sprawdziłem Wartę. Słabo. Byłem w HDI i Generali. W tym ostatnim pan już mnie prawie ubezpieczył i chciał podpisywać polisę. Ale poprosiłem o szczegółowe warunki ubezpieczenia i w punkcie 3-cim w wyłączeniach jak byk stoi "udział w wyścigach".
Kurde..płakać czy śmiać się? Tak sobie myślę, że pewnie 70% umów ubezpieczeniowych jest podpisywanych bez pełnej świadomości i że firma nie wypłaci odszkodowania.
Ale jest światełko w tunelu. Ponoć da się skonfigurować tak umowę "PZU wojażer", że pokryje takie zawody MTB...ale tylko na terenie Polski. Na trasy w Czechach i Słowacji trzeba kupić full wypas na góry w Elvii.
No i tak.