Grzech było nie jechać...

Poniedziałek, 7 marca 2011 · Komentarze(2)
Tak ładny poranek, że rower aż sam się prosił by jechać. No to pojechałem. Starałem się jechać bardzo wolno by raczej była to jazda regeneracyjna po wczorajszym..Tylko no właśnie...po czym? Bo zero zmęczenia dzisiaj, choć apetyt wczoraj to miałem wilczy.
No i tyle. Pstryknąłem dzisiaj fotki, nakręciłem filmik jadąc do pracy...ale bateryja padła w końcu i nie ma jak zgrać. Czytnik do kart jednak trzeba sobie sprawić.

Komentarze (2)

Wydłużyc trasę to nie problem chyba. Jakbyś nie wiedział jak to ja pomogę :-D Mówi się, że np. wystarczy jechać "na skróty"

prinx 21:17 wtorek, 8 marca 2011

Milusio, czasami żałuję że mam tak blisko do pracy:/

silvian 17:00 wtorek, 8 marca 2011
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!