Małe biegu w styczniowym śniegu
Więc sobie podzwoniłem : dryń, dryń, uciekać na boki!!!!
EDIT: Naokoło wszędzie już pełno tego białego badziewia :(
silvian 14:40 piątek, 21 stycznia 2011
Panie, bo to 150 km na wschód i ze 250 na północ od Śląska ...i Zagłębia ;-D
prinx 18:51 czwartek, 20 stycznia 2011
Wczoraj było bez śniegu...popudrowało ciut w nocy takim mokrym. Dlatego też świetnie się biegało...bo nie dość, że ziemia miękka bo mokra i rozmrożona to jeszcze 2-3cm mokrego śniegu.
Sporo śniegu tam macie, u mnie zostały jakieś resztki i mimo że straszą opadami to na razie jest spokój.
silvian 16:05 czwartek, 20 stycznia 2011