Ostatnia jazda w tym 2010 roku

Środa, 29 grudnia 2010 · Komentarze(2)
No i tak..
Dzisiaj dla odmiany było bardzo ciepło i miło:

Oczywiście żart...bo naprawdę było tak:

Wszystko albo zżarte przez sól do gołego asfaltu/bruku albo pokryte grubą wartstwą lodu. Po powrocie z pracy muszę sprawdzć stan kolców. Dwa dni temu zauwazyłem, że dwa z nich mało nie wypadły. Docisnąłem śrubokretem i mam nadzieję, że to wystarczyło i że się nie zgubią. Przetrącone były dwa sąsiednie..więc myślę, że był to wynik punktowego uderzenia o krawężnik.

Jeszcze tylko powrót z pracy..
Powrót bajkowy..Zaczął padać drobny śnieg no i wszystko pięknie się błyszczało. Większość odśnieżonych chodników przykryła cienka warstwa świeżego śniegu, a w wielu miejscach utworzyły się zaspy. Jechało się z czystą przyjemnością.

Jutro ostatnie przygotowania do sylwestrowej wyprawy więc to ostatni mój wpis w tym roku. Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o rower to dość intensywny był. Oby tak dalej..
No i tak.

Komentarze (2)

To moje pierwsze oponki z kolcami...i sam się uczę. Są zatopione w gumie ale jak weźmiesz kombinerkami to go wyciągniesz. Guma jest elastyczna i przypuszczam, że w kontakcie z betonem przy poprzecznych siłach potrafi takiego kolca wyciągnąć. Na stronce http://www.peterwhitecycles.com/studdedtires.asp wyczytałem, że zdarza się, ze co jakiś czas i że jakiś potrafi wypaść.

prinx 17:29 środa, 29 grudnia 2010

Nie są zalane w gumie? dziwne...

kundello21 16:26 środa, 29 grudnia 2010
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!