Bo dzisiaj podczas objazdu testowałem żel który smakuje jak lek osłonowy na wrzody żołądka lub pasta do zębów tutti frutti (chociaż chyba pasta smakowała lepiej). No nic. Może i ma się poczucie, ze w ustach ma się coś wielce przetworzonego i chemicznego ale rzeczywiście nogi kręcą dobrze. Gdy testowałem to podczas chodzenia po górach to niby też było na początku dobrze ale po zejściu cosik mnie muliło - i nie byłem pewien czy prze z ten żel czy przez wodę z kałuży..a w zasadzie ze strumienia, której się napiłem. Na biku efektów ubocznych nie było i kręciło się dobrze...pomagało też to, że był pod ręką bidon z wodą...bo żel jak wspominałem ma konsystencje pasty do zębów i trochę gęsty. No nic. Testy zakończone plus minus pozytywnie. Będzie to jakaś odmiana do sis'ów które mam już przetestowane i używam od lat - ale tylko na zawodach. (przed lotniskiem nastąpił ten moment)
(wiosną to nawet w Chorzowie ładnie jest)
(no i zdjęcie przy lotnisku)
No i tak. Udało się przed deszczem.
Komentarze (4)
Sufa się nabija bo owy żel mi sam polecił i pewnie był ciekawy czy będę miał jakie efekty uboczne. Efektów nie było , przynjamniej tych szybkowidocznych....a owo cudo jest na pierwszej fotce i nazywa się vitargo.
W Chorzowie zawsze jest ładnie :] Ja zażywam mleko zagęszczone w tubce i też nogi kręcą dobrze, niemniej prosiłbym również o namiary na ten cudowny żel :]
.
MTB Trophy finisher 2011, 2012
Głupek Roku 2011 (biegłem 8km ze skręconą nogą..bieg ukończyłem..medal dostałem..tytuł przyznał mi dużurny lekarz w szpitalu)
Ironman 70.3 Austria 2013 finisher
Borówno Triathlon HIM 2013 finisher
...and on the road to ....hmm..chyba w końcu dobry czas by wyleczyć kontuzje
Po rocznej przerwie we wpisach znowu jestem.