Dzisiaj też piknie

Sobota, 28 grudnia 2013 · Komentarze(0)

Kolega dzisiaj nieszczęśliwie odpadł, więc solo do Gliwic na 50tkę. Gdy przyjechałem to pewna grupa akurat się zwijała po treningu...Twarze cosik znajome - chyba ich spotkałem albo w Sankt Poelten albo w Borównie.

Z okazji świąt - dzisiaj po jednym torze dla każdego. Woda jednak ciut za ciepła. W smaku taka sobie. Plan był taki by zrobić dzisiaj 90minutowe wolne wypływanie...ale już po 30minutach za wesoło nie było. Jednak jakoś dociągnąłem do końca obserwując na sobie jak zmienia się motoryka moich ruchów wraz ze zmęczeniem i czasem.

Po południu marszobieg - 2minuty biegu i 8 marszu. Łyda i achilles od zeszłego tygodnia daje znać o osbie i długo się zastanawiałem czy robić dzisiaj "bieganie". No ale słaba wola zwyciężyła i poszedłem. Nic złego się nie działo na szczęście. W Central Parku po prostu masakra. Tyyyyle ludzisków powychodziło. Ciężko było znaleźć coś ustronnego by posapać.


No i tak.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!