Tylko jak ten wpis zatytułować...

Sobota, 24 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Może - ostatni podryg lub taka sobota lata? Mam tylko nadzieję, że do końca przyszłego tygodnia się nie popsuje..

Duża nowość na bs bo można wybrać różne dyscypliny. O ludziach, którzy masowo uzależniają się od treningów triathlonowych nikt jednak nie pomyślał...tzn., że łączy się dwa treningi...ale dwóch wpisów nie chce się już robić.
No nic..
W południe pływanie - dzisiaj 1.5 godziny. W bardzo komfortowych warunkach. Przejechałem całe miasto by popływać na pływalni UP ale było warto. Przez piersze 30 minut tor był mój. Potem przwinęli się jacyś ale o 13.00 wszyscy wyszli z wody i nikt nie wszedł. Cały basen mój :-)

Potem pół piwa..obiad i po sieście bieganie. Jak patrzę na swoją wymiętoloną kartkę z planem treningowym - było to ostatnie takie pływanie i ostatnie godzinne bieganie. Przyszły tydzień - 3x pływanie (max godzinę), 2x bieganie (max 45min) i 3x rowerek max godz (nie licząc jutrzejszego).
No i postanowiłem uwiecznić co nieco z ulubionej trasy biegowej:


wybieg nad Rawę


podbiegi w śmierdzącym lasku, który dzisiaj wyjątkowo nie śmierdział


podbiegi na asfaltowej pustyni


3 tuneliki w sumie były


ostatni podbieg


pod wiaduktem na którym stoję będę zaraz biegł po trawie


paris rubaix



kilka ostrych zakrętów


i bieganie w kółko przed przystankiem. Fotka z serii jak samemu udokumentować swój bieg.


i powrót na Załęże

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!