prześwietlenie
Środa, 30 maja 2012
· Komentarze(2)
Rano wizyta u chirurga-ortopedy. Jak mnie stuknął od góry w ramię to mało na kolana nie padłem. Potem powiedział, że bark jest zwichnięty a na moje pytanie czy będę mógł jechać za tydzień dziwnie się wykrzywił i powiedział "poczekajmy na zdjęcie". No i siedziałem pod gabinetem RTG snując różne wizje z odwoływaniem startu i rezerwacji. Po powrocie ze zdjęciem jednak okazało się że chyba nie jest źle. Przepisał mi tabletki przeciwbólowe i polecił okleić się mocno plastrami stabilizującymi przed startem. Bark raczej się tylko nadwyrężył. Prawdopodobnie brak zwichnięcia czy wybicia zawdzięczam plecakowi i szelce na ramieniu która go ustabilizowała.
No i tak.
Kia kaha.
No i tak.
Kia kaha.