Lekcja pływania nr 3.

Środa, 7 grudnia 2011 · Komentarze(0)
Zanim zaczęła się lekcja przepłynąłem parę basenów i miałem prawie dość. Dobrze, że ktoś wymyślił coś takiego jak odpoczynek.Popilnowałem chwilę słupka basenowego i mogłem zacząć lekcję.


A na lekcji...w końcu zawsze opłaca się mówić. Powiedziałem o moim problemie z wynurzaniem do oddechu i okazało się, że opieram ciężar w wodzie prawdopodobnie nie na tej ręce co trzeba. Potem małe ćwiczonko i było rzeczywiście lepiej. A potem wszystko znowu poszło w piz..u :-)

Próbowałem też podpuścić trenera by przepłynął kilka basenów na czas - by mieć jakiś punkt odniesienia do swoich 27min/km. Ale się nie dał :-( Powiedział tylko, że nie jest ze mną tragicznie.
Na następnych zajęciach będziemy nagrywać na video swoje wypociny w wodzie.
Tak czy owak zawsze to jeden kroczek do przodu.
No i tak.

Mrk

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!