Rowerowa opalenizna
Sobota, 16 lipca 2011
· Komentarze(0)
wzbudziła dzisiaj małą sensację na basenie. Nawet pewien tatuś uczący córeczkę pływać kazał się dziewczynce zatrzymać i koniecznie popatrzeć jak to śmiesznie ten pan opalony jest. No coż. Pan się nie opalał na plaży.
Poza tym wizyta na basenie po kilku miesięcznej przerwie. A wieczorem małe bieganko. Lepiej zawsze mi się pływało na koniec dnia, po rowerze czy po bieganiu. No cóż. Trzeba się przyzwyczaić.
No i tak
Poza tym wizyta na basenie po kilku miesięcznej przerwie. A wieczorem małe bieganko. Lepiej zawsze mi się pływało na koniec dnia, po rowerze czy po bieganiu. No cóż. Trzeba się przyzwyczaić.
No i tak