wiosenne biegu
Sobota, 17 stycznia 2015
· Komentarze(0)
Rano słonecznie więc zmusiłem się do wyjścia. Słabo to szło...i słabawo jakoś. Od Bożego Narodzenia nie zaznałem długiego wybiegania więc mam za swoje.
Potem natrafiłem na biegacza, biegaczkę w samej koszulce na ramiączkach (ja w czapce zimowej, rękawiczkach i 3ch warstwach) a zaraz na kolejnego biegacza, ktorym okazał się moj tato..
Nie można już nawet pobiegać w lesie by nie trafić na kogoś z rodziny.
i leśna, biegowa selfie..z uciekającym tata w tle
Potem natrafiłem na biegacza, biegaczkę w samej koszulce na ramiączkach (ja w czapce zimowej, rękawiczkach i 3ch warstwach) a zaraz na kolejnego biegacza, ktorym okazał się moj tato..
Nie można już nawet pobiegać w lesie by nie trafić na kogoś z rodziny.
i leśna, biegowa selfie..z uciekającym tata w tle