Biegowy brick w parku
Wtorek, 10 września 2013
· Komentarze(2)
Postanowiłem pobiegać na dokładkę..tym razem po asfalcie...więc dzisiaj po parku. A w parku jak w ulu. Pszczółki i osy gnały na kolarkach jak piraty między normalnymi. A od pozdrawiania innych biegaczy zmęczyłem najpierw rękę lewą a potem prawą. Tyle ich było.
I doszedłem do wniosku, że kolejność w triathlonie jest do du..y. Tak np. dzisiaj 45minut pływania i moczenia się w wodzie, potem prysznic....a potem kilka minut biegania i co? I znowu trzeba pod prysznic. Powinno być odwrotnie...Bieganie, rower i na koniec pływanie... Tylko pewnie jakby tak było to ze zmęczenia dobrych kilka osób trzeba by ratować lub by się potopiło.